top of page

Obrazy z historią - skarby z Muzeów Narodowych

Kliknij na oko, żeby pobrać katalog

Oko.jpg

Przyzwyczajeni jesteśmy do widzenia w obrazach przedmiotów, których rolą jest dekorowanie wnętrz. Dlatego skupiamy się głównie na ich estetyce. Tymczasem każdy obraz to nie tylko kolory i kształty przedstawione przez malarza, ale także opowieść.

Wybrane na wystawę obrazy są bardzo różnorodne. Powstały bowiem w odmiennych czasach i wyszły spod pędzla innych artystów. Łączy je ciekawa historia, która może być ukryta zarówno w temacie dzieła czy sposobie jego namalowania, jak i w jego losach.

Nierzadko artyści umieszczali na swoim dziele wskazówki, by pomóc widzowi w rozszyfrowaniu, tego co zostało na obrazie przedstawione. To nie przypadek, że tematem holenderskich martwych natur był stół z kosztowną zastawą i pozostałościami posiłku. Przewrócony srebrny kielich mówił o bogactwie i zbytku, a także o kruchości życia ludzkiego. Rozłupane orzechy symbolizowały tajemnice bądź prawdziwą mądrość, której zdobycie wymaga trudu. Natomiast wino kojarzone z pijaństwem było też symbolem Eucharystii.

 

Nie tylko martwe natury miały znaczenie symboliczne. W portrecie Katarzyny z Lubomirskich Ostrogskiej nośnikiem treści jest ozdobna suknia modelki. Wyhaftowane na niej motywy związane były z symboliką miłości. W powstałym kilka wieków później autoportrecie Leona Wyczółkowskiego strój także odgrywa ogromną rolę. Artysta sportretował się w chińskiej jedwabnej szacie. Tak bogaty ubiór kojarzył się z dostojnikiem, któremu w kulturze chińskiej przypisywano boskie pochodzenie. Być może przez taki dobór kostiumu Wyczółkowski chciał podkreślić, że podobnie postrzega rolę artysty.

 

Z kolei obraz Józefa Simmlera jest dziełem przedstawiającym wydarzenie historyczne. Ukazuje tragiczny finał nieszczęśliwej miłości pary królewskiej – Zygmunta II Augusta i Barbary Radziwiłłówny. Na masową wyobraźnię widzów oddziaływały romans i potajemne małżeństwo królewskiego potomka z młodą wdową pochodzącą ze znanego magnackiego rodu litewskiego. Tłumy oglądały obraz w „nabożnym skupieniu i z łezką w oku”, jak pisał sprawozdawca z „Tygodnika Ilustrowanego” w 1860 roku.

 

Zupełnie inne reakcje krytyków i publiczności wywołał obraz Babie lato Józefa Chełmońskiego wystawiony w warszawskiej Zachęcie w 1875 roku. Oburzenie budziła modelka – prosta wieśniaczka w zgrzebnej koszuli i z „nieumytymi” nogami. W tamtych czasach na płótnach królowały upozowane kobiety przedstawiające bohaterki biblijnych lub antycznych opowieści.

 

Często ciekawą historię związaną z powstaniem dzieła poznajemy dzięki badaniom konserwatorskim. Tak było w przypadku Portretu weneckiego admirała Tintoretta. Jest to wizerunek ubranego w zbroję starszego mężczyzny z siwą brodą. Najciekawsze jednak jest to, co kryje się pod wizerunkiem admirała. Podczas uważnego studiowania powierzchni płótna gołym okiem można dostrzec przebijający się spod siwej brody zarys kołnierza innego stroju, dookoła głowy zaś – owalny kształt. Zdjęcia rentgenowskie ujawniły, że pod wierzchnią warstwą farby znajduje się inny portret – młodego mężczyzny w berecie. Prawdopodobnie płótno zostało ponownie przez artystę wykorzystane, po tym jak pierwszy zleceniodawca nie zapłacił za obraz.

 

Historie obrazów to także ich późniejsze losy. Szczególnie interesujące są te, które dotyczą dzieł wydawałoby się bezpowrotnie zaginionych. To przypadek Żydówki z pomarańczami Aleksandra Gierymskiego – obraz został nieoczekiwanie odnaleziony w 2010 roku w niemieckim domu aukcyjnym pod Hamburgiem. Identyfikacji dokonano na podstawie przedwojennych zdjęć obrazu, przechowywanych w zbiorach MNW. Wystawa Obrazy z historią to zachęta do tego, by spojrzeć na obrazy inaczej niż dotąd – nie tylko zobaczyć ich wartość estetyczną, ale także zrozumieć ich historię.

 

Organizacja wystaw była możliwa dzięki wsparciu jakie otrzymaliśmy w programach "Kultura-Interwencje 2019".

image.png
bottom of page